czwartek, 5 września 2013

Domowe kluski i chrupiące placki

Za kilka tygodni w domu rodzinnym zacznę być gościem, a obiady będę musiała gotować sama. Moja mama zaczęła intensywny kurs nauki robienia zup, których nie jadam zbyt często, więc nigdy ich nie gotowałam. Ostatnio za zadanie miałam przygotować kluski do rosołu. Pokroiłam je dość grubo (bo ja tak lubię ;D), jednak rodzice wolą cienkie kluski. To już od przygotowującego zależy jak je pokroi.

Składniki
-4 szklanki mąki
-2 jajka
-około 3/4 szklanki wody
-szczypta soli


Wykonanie:
Mąkę, jajka i sól zagniatamy. Stopniowo dodajemy wodę uważając, aby ciasto nie było zbyt kleiste. Następnie ciasto dzielimy na kilka części, rozwałkowujemy do grubości około 2mm, kroimy w pasy o szerokości około 5cm. Pasy układamy na sobie po 5 (uprzednio nacieramy je mąką żeby w trakcie kroijenia kluski się nie skleiły) i kroimy (grubość klusek według upodobania). Do wrzącej, posolonej wody dodajemy łyżkę oleju i wrzucamy nasze kluski. Gotujemy około 7 min.

Pamiętam jak w dzieciństwie spędzałam każdym wolny dzień u babci na wsi. Codziennie tam były robione świeże kluski. Babcia wyciągała stolnicę, wielkie wiadro mąki z własnych ziaren, jajka od kur z podwórka i ugniatała ciasto. Zawsze z siostrami chciałyśmy jej pomagać. W zamian za to babcia zostawiała troche ciasta i przygotowywała dla nas przysmak, który na zawsze będzie mi się kojarzył z dzieciństwem i wsią. Części ciasta babcia nie kroiła na kluski, ale po rozwałkowaniu wycinała z nich paski i układała na starej kuchni węglowej. Ciasto się przypiekało i było chrupiące, a smakowało wybornie. Dzisiaj kuchnia u babci nie działa, ale placki nadal sobie robimy. Zamiast kuchni używamy zwykłej suchej patelni. Układamy na niej fragmenty ciasta i podpiekamy chwilę z obu stron kilka razy przewracając.

eM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz